Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Eryczek z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 4298.85 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 26.14 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Eryczek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:527.27 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:55
Średnia prędkość:27.87 km/h
Maksymalna prędkość:51.68 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:175.76 km i 6h 18m
Więcej statystyk
  • DST 43.40km
  • Czas 01:29
  • VAVG 29.26km/h
  • VMAX 46.34km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Pogromca asfaltów :-)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na grilla do Grzedzic

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 0

Ostatnie dni urlopu trzeba jakos wykorzystac wiec pojechalem na smacznego grilla.
Trasa ze Szczecina przez Kolbacz na Kobylanke i w kierunku Stargardu na Grzedzice.




  • DST 354.00km
  • Czas 12:43
  • VAVG 27.84km/h
  • VMAX 51.68km/h
  • Sprzęt Pogromca asfaltów :-)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rekordowo długo

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 14

Już od dawna miałem ochotę przejechania czegoś dłuższego niż objechanie Zalewu co mi się udało w 2010 roku. Pod koniec tamtego roku trener Roman zakreślił na mapie google trasę ok 350km. Ćwicząc dwa tygodnie dłuższe wyjazdy wyjechałem na nią ale po przejechaniu 20 kilometrów pękła mi opona i po wymianie dętki jazda nie byłą już praktycznie możliwa więc zły zakręciłem z powrotem w stronę domu. Później nie było już czasu i tak dobrej pogody więc wyjazd spalił na panewce do dnia 21.07.2012...

Temat wycieczki zrodził się w głowie na około 2-3 tygodni przed samym wyjazdem. Na mój zew do ludu BS odezwał się Widmo, Axis oraz Barblasz.

O 5 rano zbiórka na ul.Wyszyńskiego koło mostu po 15 minutach dojeżdża spóźniony Axis i ruszamy w trasę. Na początek trochę szybsze kręcenie bo zimno tu i ówdzie. W miarę szybko docieramy nad morze tutaj postój na "pysznego" kebaba 2xxl za 20złotych.... pompujemy bidony i ruszamy dalej w trasę. Do okolic Trzebiatowa wiatr jest łaskawy i Panowie notują średnią ok 30km/h a mamy około 200 kilometra. Później zaczyna się walka ze sobą i z wiatrem. Mi jako gospodarzowi wycieczki zaczyna brakować sił i chcę już odpuścić. W Świdwinie do jedzenia makaron, którym się za wiele nie najadam bo kelnera upuszcza gorącą miskę z jedzeniem mówiąc, że to moja wina. Tutaj z pomocą przychodzą koledzy Tomek i Bartek, którzy zostawiają co nieco swojej porcji. Najedzeni ochoczo ruszamy z pełnymi brzuchami. Na około 80 kilometrów od domu zaczynam już na tyle spowalniać grupę, że umawiamy się że mają na mnie nie czekać ja dojadę do celu spokojnie swoim ślamazarnym tempem. Wyjeżdżając z Kobylanki przed ekspresówką chłopaki czekają zbieramy się we czworo i ruszamy z Axisową lampką na podbój Szczecina (słońce zaczyna pomału zachodzić).

Kolega Bartek odbija już w okolicach ul. Struga, Tomek przed wjazdem na most a ja z Pawłem po obopólnych gratulacjach żegnamy się na Bramie Portowej gdzie kolega jedzie w kierunku Osowa a ja ścisłe centrum. Dojeżdżam zmęczony szybka kąpiel i makaron z cudownie smacznym sosikiem i kurczaczkiem i lulu.

Gratulację chłopaki za wyczyn oraz za pobicie własnych rekordów. Ja ze swojej strony dziękuję za pomoc w tych szczególnie kiepskich dla mnie chwilach oraz za wsparcie by dojechać do celu. Do następnego....

ps. już szykuję trasę na "coś większego :)"

moje suple na wycieczkę © Eryczek


Ekipa, która jechała po rekord! © Eryczek


Organizator z maszyną Bartosza :) © Eryczek




  • DST 129.87km
  • Czas 04:43
  • VAVG 27.53km/h
  • VMAX 45.61km/h
  • Sprzęt Pogromca asfaltów :-)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Altwarp z Krzyśkiem i Adamem

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 5

Pobudka około 11, patrzę za okno i widzę, że pogoda jest "w miarę" i może nie będzie padało. Podłączam się do internetu i patrzę na pogodę i widzę "oho będzie dzisiaj kręcenie". Piszę do Krzyśka (tak tak, to ten sam Krzysiek rtut, z którym nie jeździłem tak dawno, że ho ho). Umawiamy się na 12 na Głębokim ja szybko się ubieram i rano po zakupy bo nie ma co jeść. Zjadam szybkie śniadanie i ruszam w rasę. W międzyczasie dzwonię do Adama i on też będzie z nami kręcił, supppper!!.


Na Głębokie dojeżdżam jak zwykle spóźniony, czek na mnie Adam a Krzysiek jak to Krzysiek jeszcze później niż ja... ahh z nawyków się nie wychodzi :)). Ruszamy na Altwarp przez Niemieckie wioski (nazw standardowo już nie pamiętam). Dojeżdżamy focimy i ruszamy w drogę powrotną gdzie Adam się odłącza bo za wolno i mówi że musi dokręcić bo wstyd prędkość. No to go puszczamy i rusza jak "szczała" :)) a ja spokojnie kontemplując z Krzyśkiem doczołguję się do domu.

Ps. Po dojeździe na Głębokie widzimy Axisa jak pędzi w stronę lasu :)

bohater na przystani w Altwarp ( focia z rąsi) © Eryczek


Compadre z wycieczki © Eryczek


Widok na drugi brzeg (Nowe Warpno), może by tak triathlon i wpław? :-) © Eryczek


Dziękuję za jazdę chłopoki i do następnego.